Wiele młodych osób po dostaniu się na wymarzone studia staje przed koniecznością podjęcia pracy. Choć w Polsce studia na publicznej uczelni wyższej nic nie kosztują, życie i utrzymanie się w dużym mieście jest bardzo drogie. Ceny wynajmu mieszkań idą w górę, zatem posiadanie zniżki studenckiej na wiele się nie zda. Niektórzy absolwenci liceów podejmują także naukę zaoczną, co wiąże się już z wysokim czesnym. Odpowiadamy zatem na pytanie: jak zarabiać na studiach?
Studia dzienne – gdzie można pracować?
Podjęcie pracy na studiach dziennych wbrew pozorom jest bardzo łatwe. Pracodawcy z reguły dostosowują się do grafiku uczelnianego. Zatrudniane studentów jest bowiem dużo bardziej opłacalne niż osób nieuczących się, powyżej 26 roku życia. Gdzie zatem można pracować? Ogłoszenia o pracę obejmują punkty gastronomiczne: restauracje, kawiarnie, bary i puby. Studenci chętnie przyjmowani są do różnego rodzaju sklepów np. spożywczych, odzieżowych i hipermarketów.
Część osób decyduje się na udział w nocnych inwentaryzacjach. To bardzo dobre rozwiązanie, gdy zajęcia na uczelni rozpoczynają się o późniejszej godzinie. Stawki nocne są wyższe, a sama praca nieskomplikowana. Liczenie asortymentu polega na skanowaniu kodów kreskowych za pomocą urządzenia zwanego skanerem.
Praca zdalna
Po co wychodzić z domu, kiedy można pracować na komputerze? W sieci aż roi się od ogłoszeń tego typu. Do zajęć, które można wykonywać bez konieczności opuszczania lokum, należą m.in.: copywriting, wykonywanie transkrypcji, wypełnianie ankiet internetowych.
W pierwszym przypadku przyda się lekkie pióro i szeroka wiedza ogólna. Przepisywanie nagrań audio do formatki wymaga szybkiego pisania na klawiaturze i… cierpliwości. Ta cecha przyda się, gdy wywiady będą kiepskiej jakości. Na wypełnianiu ankiet można zarobić około 500-600 zł miesięcznie. Warto jednak pamiętać, że i tu trzeba mieć żelazne nerwy. Gdy nie spełnia się wymogów demograficznych, respondent jest wykluczany z badania rynku.
Praca na studiach zaocznych
Zajęcia na studiach zaocznych odbywają się w weekendy. Oznacza to, że student powinien szukać pracy w miejscach czynnych w dni powszednie. Są to wszelkiego typu urzędy, sklepy (w soboty zwykle czynne do 14:00, więc na pewno można dogadać się z właścicielem) oraz punkty usługowe np. siłownie. Na rozmowie rekrutacyjnej koniecznie trzeba wspomnieć o formie podjętych studiów. Szef będzie musiał uwzględnić to, przygotowując grafik pracy. W większości przypadków pracodawcy są bardzo wyrozumiali.